Wycieczka klas IV i V na Roztocze

         W dniu 15 czerwca 2022 r. odbyła się wycieczka dla klas IV i V   na Roztocze. Wyruszyliśmy spod szkoły o godz. 7.00 i w dobrych nastrojach dotarliśmy do Bram Zamościa.

     Na starcie rozpoczęliśmy zwiedzanie malowniczego miasta na meleksach. Objechaliśmy twierdzę, mury obronne, słynne bramy i wiele innych zabytków słuchając jednocześnie wyjątkowo ciekawej historii miasta i rodu Zamoyskich. Dalej odwiedziliśmy  Rynek Wielki, by przyjrzeć się renesansowym kolorowym kamienicom ormiańskim i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Następnie udaliśmy się do parku linowego. To prawdziwa frajda dla małych i dużych. Pokonanie niektórych przeszkód wymagało siły i zręczności.  Kilka osób postanowiło zmierzyć z lekiem związanym z wysokością. Zwinności nie zabrakło nikomu, zatem zabawa trwała tam w najlepsze! Po sprawdzeniu swojej kondycji sportowej udaliśmy się do Zoo. Tam zachwycaliśmy się pomysłowością i ciekawością małpek. Niektórzy z naszych kolegów próbowało się nawet z nimi zaprzyjaźnić. Niemałe zainteresowanie wzbudziły egzotyczne gady, stawonogi oraz zwierzęta znane z przedostatnio omawianej lektury „W pustyni i w puszczy”. Ogród o powierzchni 13,8 ha jest domem dla ponad 2500 zwierząt z 312 gatunków. Z pamiątkowymi pieczątkami i  upominkami wróciliśmy do busa, który zawiózł nas na miejsce degustacji miejscowych słodkości. A to jeszcze nie koniec! Zadowoleni i pokrzepieni pojechaliśmy na Szumy. W sumie taki był plan, jednak nawigacja pana kierowy wyprowadziła nas w las i to w dosłownym znaczeniu. Znaleźliśmy się na piaszczystej drodze. Gdzie nie sięgnąć wzrokiem, wszędzie stał mur drzew jodłowych. Była godzina 18.30. Zrobiło się na tyle późno, że marsz lasem wzdłuż rzeki, nie byłby bezpieczny, do tego za ciemno na podziwianie naturalnych kaskad na Tanwi. Zdecydowaliśmy się na powrót do domu. Wrażeń i tak było mnóstwo! W drodze powrotnej kilkoro uczniów z mikrofonem w ręku nabierało doświadczenia, jak to jest być pilotem wycieczek, animatorem i przewodnikiem jednocześnie. Wróciliśmy do Przemyśla po 20.00.

     Cieszy, że mogliśmy spędzić czas wspólnie oraz zwiedzić nowe miejsca. Świetnie się bawiliśmy i nabraliśmy nowych doświadczeń. A to że nie dotarliśmy wszędzie tam, gdzie planowaliśmy, stało się  konceptem inicjującym kolejny jednodniowy wypad.

« z 6 »